Działam, bo działać lubię! Rozwijam się, bo bez tego życie jest nudne! Piszę, bo daje mi to swobodę oraz satysfakcję. I to po 4 latach blogowania, po 3 latach stworzenia grupy na Facebooku a teraz dorzuciłam swoją przysłowiową cegiełkę i wraz z 3 cudownymi arteterapeutkami napisałyśmy książkę "Akademia Arteterapii - od praktyków dla praktyków. Podręcznik arteterapii wraz ze scenariuszami zajęć". Świętując te trzy ważne dla mnie działania zorganizowałam na Facebooku w mojej grupie "Arteterapia w domu i w szkole" konkurs. Zadaniem jego było wymienienie 3 powodów dlaczego jesteście ze mną w tej grupie i muszę powiedzieć, że serducho mi się ucieszyło czytając Wasze odpowiedzi i oglądając piękne prace. Przedstawiam Wam Zwycięską pracę konkursową! :)2) uczniowie również czekają na takie zajęcia, ponieważ mogą przekazać/pokazać emocje i uczucia, których nie są w stanie opisać słowami, zdarza się ze uświadamiają sobie wiele ważnych spraw poprzez zatrzymanie się i spojrzenie w głąb siebie. 3) dzięki tej grupie posiadam ogrom inspiracji i motywacji. Znajdując coś czego nie znałam cieszę się jak małe Dziecko, a widząc efekty zajęć, serce rośnie. DZIEKUJE ZA TĘ GRUPĘ Gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu! Niech moc arteterapii dalej podbija nasze serca <3
0 Comments
Dzisiaj chciałabym tak w skrócie podzielić się z Wami pomysłem na ćwiczenie aparatu mowy jak i motoryki dużej ;) zabawa też niesamowicie rozwija kreatywności, jeśli tylko pozwolicie swoim dzieciom na wymyślenie kolejnych zabaw z muchami :D Na czym więc polega cały ten sezon na muchy? 1. Uderzanie łapką w muchy - ćwiczymy motorykę dużą Możecie to utrudnić poprzez uderzanie dwoma łapkami. W tym ćwiczeniu możecie zaangażować rodzeństwo lub inne dzieci, aby najpierw pochowały muchy po pokoju, a następnie szukając ich uderzamy w nie łapką. Ponieważ uczę swoje syna mówić, przy każdym uderzeniu powtarzamy słowo "mucha" - na razie ja powtarzam, ale mam nadzieję, że niedługo i również od będzie powtarzał ze mną ;) 2. Dmuchanie - ćwiczymy aparat mowy Zaczynamy od wzięcia na dłoń jednej muchy i dmuchamy w nią tak aby poleciała. Wówczas wydajemy dźwięk bzyczenia "bzzz". Dla ułatwienia dla maluszków można kartkę trochę zagiąć po bokach, aby powietrze łatwiej się do niej dostała i uniosło rysunek muchy. Dla utrudnienia bierzemy kilka rysunków muchy i próbujemy je zdmuchnąć jak najmniejszą ilością razy. 3. Łapanie i dmuchania - ćwiczymy motorykę małą i aparat mowy Do tego ćwiczenia mogą nam posłużyć spinacze do ubrań lub łapki na muchy (na zdjęciu łapka w kształcie kwiatka), które mają specyficzne zakończenie - uchwyt do podnoszenia muchy. Dziecko gdy już uderzyło muchę łapką, teraz będzie je podnosić za pomocą spinacza, aby wyrzucić do przysłowiowego kosza. Możemy tutaj wykorzystać hula hop, które położymy na środku pokoju. Dziecko podnosi muchę, dmucha w kierunku "kosza na śmieci". Podnosimy i dmuchamy w muchę tyle razy, aby wpadła do kosza.
Oczywiście do tej zabawy możecie wykorzystać dowolny latający owad, nie musi to być akurat mucha. Wraz z synem zdecydowaliśmy się na muchy, ponieważ taka właśnie nam wleciała do domu, a ponieważ synek się bardzo nią zainteresował, więc pociągnęłam z nim ten temat dalej ;) Wy możecie wykorzystać inne owady jak: pszczoły, motyle, a nawet wyjść poza to i wybrać ptaki. Wówczas zamieńcie kosz na śmieci na gniazdo, do którego pomagamy im wrócić. Zaproście swoje dziecko do wspólnej zabawy i zapytajcie je z jakim owadem chciałoby się dziś zaprzyjaźnić? Dlaczego właśnie z nim? Jakie przymiotniki opisują tego owada? Co on ma wspólnego z Tobą? Życzę Wam owocnego SEZONU NA MUCHY :D |
Archiwa
Luty 2024
Kategorie
|